Woda św. Ignacego wraz z modlitwą o szczęśliwy poród znajduje się w zakrystii.
Zastanawiałam się, jaki związek ma prośba uczniów o pomnożenie ich wiary, z odpowiedzią Chrystusa. Uczniowie proszą: Przymnóż nam wiary! A Jezus odpowiada, no właśnie, co odpowiada... Zajrzałam tym razem do tekstu greckiego dzisiejszej Ewangelii i okazało się, że zamiast "gdybyście mieli" jest napisane "ei echete" czyli "jeżeli macie". Użycie trybu oznajmującego, coś mi wyjaśniło. Jezus odwołuje się bowiem do tego, co uczniowie już posiadają, a nie do tego, co mogliby mieć. Jeśli więc macie wiarę jak ziarnko gorczycy... Tego ziarna wiary trzeba poszukać, bo ono jest w nas za sprawą Bożej łaski. I właśnie ta wiara pomnaża się przez posłuszeństwo. Przez posłuszeństwo Jezusowi, w mocy Ducha Świętego. Trzeba strzec tego depozytu, ziarna łaski Boga, które zostało złożone w moim sercu. To ziarno wystarcza, aby dokonać rzeczy niemożliwych: wyrywać, przesadzać, dawać świadectwo w trudach i przeciwnościach, mieć w sobie moc i miłość, kierować się trzeźwym myśleniem. Więc znajdźmy to ziarno i strzeżmy jak największego skarbu.
Dorota, Krąg Biblijny
Mogłoby sie wydawać, że w dzisiejszej przypowieści Jezus stosuje proste rozdzielenie: biedak będzie zbawiony, bogacz - potępiony. Najpierw jednak przypomnijmy sobie tekst Ewangelii z poprzedniej niedzieli. Dzisiejsze Słowo jest kontynuacją nauczania Jezusa o korzystaniu z majętności i niebezpieczeństwie związanym - nie z posiadanym bogactwem tylko z nieumiejętnością zarządzania nim! Tydzień temu była mowa - nazwijmy to w skrócie - o otwartej kieszeni, a dziś jest mowa o otwartym sercu! A, że nie chodzi tu tylko o pieniądze, wyjaśnia fragment Ewangelii Łukasza zawarty pomiędzy wspomnianymi dwoma. Przeczytajmy Łk 16, 14-18. Mówi on o sprawiedliwości, uczciwości, czystości, otwartości na poznanie i wejście do królestwa Bożego. Z tej perspektywy wiele się wyjaśnia. Możemy dać drugiemu człowiekowi pieniądze i tak załatwić sprawę. Być może Łazarz dostał i datek, i odpadki ze stołu bogacza. Jednak to dopiero psy polizały jego rany i dopiero od Abrahama doświadczył ojcowskiej czułości! Czy nie jest też tak ze mną? Jak często ofiarowuję komuś przekalkulowane zainteresowanie, okruchy czasu, ochłapy uwagi? Doprawdy, choćby to ładnie nawet wyglądało - nikt się z tego powodu nie nawróci!
Dorota.Krąg Biblijny
Stanę w Bożej obecności.
Wprowadzenie 1: wyobrażę sobie sytuację owego rządcy wezwanego przed oblicze właściciela; wie co się święci i podejmuje trud rozwiązywania problemów. Po ludzku nieuczciwie to robi. Pan wskazuje podstawowe cnoty kogoś, kto chce iść za Nim.
Wprowadzenie 2: prosić o łaskę zobaczenia i dobrego wykorzystania dóbr.
Na początek przeczytam tekst ewangelii: Łk 16,1-13
Jezus powiedział do swoich uczniów: Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy /wszystko/ się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
Stanę w Bożej obecności.
Wprowadzenie 1: jestem blisko Pana Jezusa – chcę Go słuchać; przypowieść o owcy i drachmie pozwala mi w wyobraźni widzieć co się dzieje. Ta o synu marnotrawnym odsłania horyzonty niepoznane. Nigdy się czegoś takiego nie spodziewałem. Gdzie jestem? Co zgubiłem? Czy sam się nie zagubiłem? I patrzę w oczy Miłosiernego.
Wprowadzenie 2: prosić o łaskę osobistego doświadczenia miłosierdzia Bożego.
Na początek przeczytam tekst ewangelii: Łk 15,1-32
Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata z domu i nie szuka staranne, aż ją znajdzie. A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam. Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca. Powiedział też: Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę. Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się.
Nabożeństwa:
Msze św. w niedziele:
1800 - Msza w sobotę wieczorem
800, 930, 1100 - dla dzieci, 1230, 1800, 1930 (od września do czerwca)
Msze św. w dni robocze:
700, 800, 1000 (od września do czerwca), 1800
Środa: 2000 - Msza akademicka (w ciągu roku akademickiego)
w I piątki m-ca - 1700 - dla dzieci (w roku szkolnym)
w wakacje w dni powszednie:
700, 800, 1800
Kancelaria czynna jest w:
W sprawach pilnych o każdej porze!
W Kancelarii Parafialnej m.in.: